Hanna Lis o zmianach w TVP. Mówi o „zgliszczach dziennikarstwa”
Hanna Lis przez wiele lat pozostawała jedną z największych gwiazd Telewizji Polskiej. W związku z tym w jednym z najnowszych wywiadów zapytano ją, co sądzi o zmianach w stacji. Dziennikarka oceniła swoje koleżanki po fachu.
Hanna Lis o zmianach w Telewizji Polskiej
Hanna Lis współpracę z publicznym nadawcą zaczęła w 1993 roku i w kolejnych latach prowadziła m.in. takie programy, jak „Teleexpress”, „Klub dobrej książki”, „Twój dekalog” czy „Stopklatka”. W 2003 roku przeszła do Polsatu, by pięć lat później wrócić do TVP i zostać prezenterką głównego wydania „Wiadomości”.
W 2009 została zwolniona z telewizji publicznej, jednak w 2012 roku powróciła, by prowadzić „Panoramę”, a także cykl „Kobiecy punkt widzenia” emitowany w „Pytaniu na śniadanie”. W styczniu 2016 roku, po zmianie władzy w stacji, została ponownie zwolniona i wówczas zapowiedziała, że rezygnuje z pracy w publicystyce i dziennikarstwie informacyjnym.
Na fali jej doświadczeń z pracą w TVP, podczas jednego z ostatnich eventów reporterka „Plejady” postanowiła zapytać Hannę Lis o to, jak ocenia zmiany, jakie w ostatnich miesiącach nastąpiły w stacji. – To nie chodzi o TVP, tylko w ogóle nie oglądam telewizji. Czasami włączam newsy, ale też rzadko. Zwykle dowiaduję się o tym, co się dzieje na świecie, online, bo Internet jest dzisiaj o wiele szybszy. Lubię także szybkie newsy – zaczęła, a następnie odniosła się do rewolucji w „Pytaniu na śniadanie”.
– Bardzo kibicuję Kasi Dowbor, która jest moją bliską przyjaciółką. Wróciła do TVP i do telewizji śniadaniowej po wielu latach. Jest świetna w tym, widziałam chyba dwa razy, bo tak jak mówię, telewizji nie oglądam. Ma świetną energię i oglądałam też debiut Asi Górskiej, z którą kiedyś współpracowałam w „Wiadomościach” i też świetnie jej się wiedzie na ekranie. Trzymam za nie kciuki, ale trzymam kciuki za wszystkich, którzy budują tę telewizję od nowa na zgliszczach dziennikarstwa – dodała w rozmowie z „Plejadą”.